miałam sen. trzymając się za ręce poszliśmy na spacer. prześwietlony słońcem park. pachniał bzem. duże buty. małe butki. uroczysta cisza. radość grzała nas jak słońce.
podeszła do nas ona. ona zaklasyfikowana jako nietaktowna. i rzekła: jaka ona podobna do mamusi!!! warknęłam: nie znamy jej mamusi.