piątek, 15 stycznia 2016

remember the time.

jestem jedynaczką. więc umiejętność wytwarzania komfortu bycia sam na sam ze sobą mam we krwi.
i bardzo tego potrzebuję.
niestety do dziś nie przestałam być łasa (pazerna wręcz!) na czyjąś uwagę.
ale nie taką nakazaną. wyszarpaną.
na taką prawdziwą. dobrowolną. smakowitą.

patrzę na nasze mieszkanie. z bukietem różowych tulipanów.
mieszkanie do szpiku kości nasze.
zaprojektowane przez dusze.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz