sobota, 24 grudnia 2016

almost Christmas.

czekam na Ciebie. mój mały.
Twojego przyjścia czeka świat cały.
przyjdź Jezu, przyjdź.
pociesz nas.
bo już czas.

komu On narodzi się tej nocy?
czy przyjdzie...
i na jaki świat...



piątek, 23 grudnia 2016

Indiana.

to był trudny czas. długie 23 dni.
intencji było wiele. wiele już wysłuchanych.
to był czas zmagania się ze sobą.
z lenistwem. z ciepłym łóżkiem o 5 rano.
udało się.

to był dobry czas. piękne 23 dni.
dostałam najwspanialszy dar.
zatrzymam na całe życie.
uśmiech na powitanie i pożegnanie.
nieśmiały. niewinny. bezinteresowny.
pełen dobra, wrażliwości i miłości.
ukradkowe spojrzenia. bijące serca. dwa.

Indiana ma:         11 lat, długie lśniące włosy i dobre oczy.
Indiana nie ma:   domu ani mamy.


nie mam słów.
porozbijam się o wykrzykniki. znaki zapytania. trzy kropki.
...

piątek, 16 grudnia 2016

buy in the shop.

*dzień dobry są jakieś emocje?
-tylko w emotikonkach.
*poproszę dwa kilo radości.
-radości już nie ma. już nie produkują.
*a co jest?
-odraza. strach. gniew.
*aaaaaa
-proponuję gniew. jest w promocji. do każdego kilograma, dwa kilo wkurwu gratis.

i tak się wszyscy zjadamy. w pracy. przy stole. na poczcie. w internecie. na wigilijnej kolacji.
w końcu znikniemy.
najpierw w swoich sercach.
a potem już na zawsze.

nie pozwól na to.


wtorek, 13 grudnia 2016

unspeakable.

ona pachnie na odległość.
pachnie herbatą w torebkach.
wilgotną salką w tym kościele.
posiłkami gotowanymi dla jednej osoby.
lakierem do włosów.
i zwietrzałymi papierosami, które pali się, kuląc przed zimnem.

ona kobieta odziana w pioruny.
Bogu dzięki ktoś wykradł podłość z jej serca.
a ja?
kryguję się, próbując skryć dziecięcą radość.








___________
306. nowy czajnik (hura!)
307. lampion roratni.
308. oszronione rzęsy.

piątek, 9 grudnia 2016

silence.

cisza to spokój.
to spokój duszy.
to spokój serca.
to spokój myśli.
cisza to ład w samym sobie.
to dom radosny i szczęśliwy.
to druga osoba mi droga.
to miłość do Boga.

a Twoja cisza jaka jest?

środa, 7 grudnia 2016

bezdroża.

ciszy nie potrafię znieść.
usłysz mój krzyk.
gdy patrzę milcząc.
gdy płonę ciszą.
gdy ciebie wołam.
wróć raz jeszcze.

___________
303. bukiet piwonii.
304. latarnia morska.
305. schyłek dnia.

piątek, 2 grudnia 2016

słodkich snów.

mówią: jaka pościel - takie sny.
poproszę o różową zatem. z księżniczkami.

nocne koszmary. nocne mary.
z finałem o drugiej.
czasem kwadrans po.
każdej nocy ciąg dalszy. poprzedniej.
już dość.
słony budyń gorącego potu zalewa wszystko.
palce zmieniają się w kabanosy.
już dość.


_________
300. suknia ślubna.
301. przemarznięte posągi.
302. skóra pachnąca miłością.

poniedziałek, 21 listopada 2016

mimetyzm.

obczajam instagrama. pudelka. onety. wirtualne.
z przymusu chorobowego obczajam.
patrzę na twarze kobiet.w różnym wieku.
kobiet rozpaczliwie walczących z upływem czasu i przemijaniem urody.
kobiet prawie identycznych.
z idealnymi brwiami.
kaczymi ustami.
modnym ombre. lokami.
naciągniętymi czołami.


wtf? jakaś nowa moda? mania? kalkomania?
bycie jedyną w swoim rodzaju jest już passe?





wtorek, 15 listopada 2016

letter. brief. lettera. carta.

Kochany Święty Mikołaju.
Może nie byłam najgrzeczniejsza, ale starałam się. Ze wszystkich sił.
W tym roku proszę Cię o to:
- byśmy odważyli się zaczynać na nowo,
- by pomaganie było najzwyklejszym odruchem serca,
- byśmy śmiali się w głos,
- byśmy nie dziobali się na oślep,
- byśmy dbali o swoje potrzeby,
- byśmy umieli prosić o pomoc i przyznawać się do porażek,
- by wystarczyło nam czasu na katar sąsiada, jeden telefon, spacer w deszczu,
- by każdy mógł wystroić choinkę w swoim własnym domu,
- byśmy nie odkładali siebie na później,
- byśmy dbali o dobre wspomnienia,
- byśmy pochylali głowy i serca,
- i jeszcze o miłość i życzliwość względem nas samych.
24 na dobę.
pees. bardzo mi się podoba ta biała kula z pozytywką i spadającym śniegiem. i ten szary mięciutki szlafrok i ta książka o brzydkim tytule.



niedziela, 13 listopada 2016

body.

nie bój się samotności.
być może otrzymujesz właśnie największy prezent.
być może, ktoś chroni ciebie od wszystkiego, co niepotrzebne.
żeby pozwolić ci wrócić.
do siebie.
idź.
pójdę i ja.  trenować obecność. obecność ciała.
ciała, o które tak mało się troszczę.
ciała, które zawzięcie zużywam.
ciała, które mi czasem przeszkadza.
ciała, które czasem protestuje.
ciała, bez którego nic nie mogę.



środa, 9 listopada 2016

i'm not

nie lubię.
tak bardzo nie lubię.
tak bardzo, bardzo nie lubię.
gdy mnie ludzie oceniają. zwłaszcza za to kim nie jestem.
nie jestem matką.
nie jestem bałaganiarą.
nie jestem roztrzepana.
nie jestem ogrodniczką.



_______
297. blaszany daszek.
298. niedziela w łóżku.
299. latarnie w deszczu.

wtorek, 1 listopada 2016

life.



nie zgub dziś swojej codzienności.
otwórz oczy.
otwórz serce.
zwolnij krok.

podelektujmy się dziś życiem, co?








________
294. bukiet piwonii
295. cieplutki croissant.
296. śliskie chodnki.

poniedziałek, 31 października 2016

born to be a star.

skoro kuchnia jest dla kobiet.
tańczyłam rano.
w kuchni.
długo.
sama dla siebie.
w limonkowych szpilkach z julkowego wesela.

świat stał się balonikiem z helem.
muza na full. zabawny pisk.

dziś oddychać inaczej się nie da.


____________
291. lakier na paznokciach u stóp.
292. wybuch śmiechu.
293. siniak na kolanie.

czwartek, 27 października 2016

by the way

pilnuj się.
aby nikt Ciebie nie lekceważył.
nie zbywał.
nie deptał.
powiedz po prostu: chwileczkę! jestem warta wszystkiego, kochanie.


____________
288. ładna jedwabna apaszka.
289. ciepła podłoga.
290. ludzie na balkonie.

wtorek, 25 października 2016

Pan Złomek.

mąż lubi piwo. każda puszka ląduje w skrzynce.
czasem też podbieram teściowi to i owo z garażu.
dla niego.

on przychodzi najczęściej w poniedziałki. choć i czwartki się zdarzają.
smutnym wzrokiem patrzy przed siebie, z trudem ciągnąc wózek.
a na nim złom.
nieśmiało puka do drzwi, pytając czy coś mam.
i nad każdą z tych rzeczy zatrzymuje się. ogląda. waży w rękach.
uśmiecha się.

czekam od kilku tygodni.
niespokojnie wyglądając przez okno.

_________
285. gruby szal.
286. wystawa fotografii.
287. czytanie pod kołdrą.

niedziela, 23 października 2016

my world.

wiesz?
na szczycie mojej góry widok wciąż ten sam.
Ty.
i nie ma takich miejsc. nie ma takich chwil, dla których miałabym Ciebie dość.
do których czasem idę sama.

polecam. badanie mechanizmów pamięci jako sposób uprawiania miłości.
czy też uprawianie miłości jako sposób na zachowanie pamięci.
jak kto woli.


__________
282. herbata z imbirem. tylko ona taką robi.
283. niedzielny rosół.
284. słowa zostawione.

piątek, 21 października 2016

pertraktacje.

ta wiadomość podziurawiła mą codzienność.
kilka sekund totalnego paraliżu. betonowe buty.
blady uśmiech zwrotny.

znam ją kilka lat. nie wiem czy to mało. czy dużo.
wystarczająco. dla wielu zmartwychpowstań. moich powstań.
jednym spojrzeniem. słowem. gestem. wzięła strzępy mojego świata. w swoje ręce.
stała się moim głosem, który nigdy nie zabrzmiałby. i nietkniętym sercem. stała się moim wybawieniem.

a to nie takie łatwe być dla kogoś światłem.
dla kogoś takiego jak ja.

mówiłaś, zadbaj o marzenia.
przyklej je wszystkie do sukienki.
od środy mam jedno.
uklęknę. usłyszę mój oddech. na raty uwalniany.
pochylę głowę i serce.
poproszę.
nie.
potarguję się.
z Bogiem. 
o Ciebie.

wtorek, 18 października 2016

doe.

jest długonoga. jest długowłosa.
o jasnokarmelowej skórze.
chodzi sprężystym krokiem.
głos ma krystalicznie jasny. i swobodny.
z daleka pachnie szykiem. elegancją.
wygląda jak klacz arabska. w ludzkim ciele.

przede wszystkim jednak pachnie.
pachnie miłością.
pachnie dobrem.
pachnie szczerością.
pachnie wrażliwością.
ujmuje prostotą.

i myślę, że smakuje jak macchiato.


------------
279. piętrowiec, w którym nie ma windy.
280. koniec pracy.
281. obojczyk.


sobota, 15 października 2016

about boys.

boso. z nieśmiałym uśmiechem.
wbrew jakiejkolwiek logice.
wypuściłam sznureczki z dłoni. dwa.
wypuściłam też powietrze.
pofrunęły. z trudem unosząc się w górę.
pofrunęły. zawiązując supeł na krtani.

ranek otrzeźwił chłodem.
pogłaskałam się po policzku.
drżącą rękę włożyłam pod uda.
nie zawinę się w naleśnik.
w końcu to świąteczny dzień. ich dzień.
choć takiego święta nie planowałam.

pamiętaj. życie nie składa żadnych obietnic.

piątek, 14 października 2016

krążownik.

krążę po domu z pomalowanymi na bordowo paznokciami.
z wałkami na włosach.
popijam zieloną herbatę.
podjadając czekoladę z biedronki, w składzie której nie ma mleka.
świece płoną. pachnie chleb.
eM brzdąka na gitarze.
spłacam dług. wobec samej siebie.

w kącie leżą balony. dwa. na jutro.
zatem dziś niech będzie wieczne.
nie chwilowe.

________________
276. czas.
277. jesienne ogniska.
278. wieczorne odbicie w szybie.

czwartek, 13 października 2016

o nie! nie! nie!

dziś poranek jakby oklapł.
i postanowił trwać kilka lat.
nogi i ręce utknęły mi w łazience.
po co gadałam przy myciu zębów?

w koszulce z wielką plamą od pasty do zębów rozłożyłam się z obiadem.
ufff zdążyłam.

znowu pada deszcz. nie lubię jak pada.
może gdybym miała nowe kalosze?
ale.
miarka się przebrała.
spaliłam czajnik.
siódmy w tym roku.

kurtyna.

____________
273. drugi człowiek.
274. plany na wakacje.
275. blogowanie.

niedziela, 9 października 2016

galop.

byłeś tam?
może Ty byłaś?
tam, gdzie wszelki rozsądek usypia.
tam, gdzie budzi się sumienie.
tam, gdzie szczęście ważą wzajemnością czyjegoś serca lub nieczynieniem zła bliźnim.

daj rękę. pobiegniemy razem.





__________
270. zapach sadu.
271. rozleniwione ciało.
272. uparcie słuchana 12-ta piosenka.

piątek, 7 października 2016

friday.

jak cicha sowa bez skrzydeł wzięłam taki oddech,
że wciągnęłam powietrze z całego miasta.
włosy rozhuśtał wiatr. jak dym z marlboro.
dorastanie uważam za zakończone.

cisza.



ledwo mrugnę, zaraz będzie zima.

sobota, 1 października 2016

złodziejka książek.

obejrzałyśmy razem film. pod dwoma kocami.
moja dusza potoczyła się w jej objęcia.
cicho zapytałam: jak to jest żyć?
ostatecznie słów nie było.
tylko cisza.

Złodziejka książek.

________________
267. płatek śniegu na języku.
268. imbir.
269. tendencyjne pytania.

czwartek, 22 września 2016

szczęście.

lubię wcześniej wstać. gdy cały dom jeszcze śpi.
lubię jak w nieckach kładzie się mgła.
i widać tylko szczyty dachów i kominy.
ze szczoteczką w buzi rozgrzałam piekarnik.
bo lubię też, gdy budzi go zapach chleba, który stygnie pod lnianą serwetką.












_________
264. zapach szczeniąt.
265. nieporadność szczeniąt.
266. bieg szczeniąt podczas snu.

wtorek, 13 września 2016

jak to będzie?

wchodzę po cichu.
jej dom nie pachnie już ciastem drożdżowym.
pachnie chorobą.
kroplówka powoli się sączy.
wydawać by się mogło, że to jedyny ruch.

ona nie jest załamana. nie jest załamana.
jest pokonana.
mówi powoli. chorobę oswaja przecież od niedawna.

przyglądam się jej. raz po raz. gdy wyciąga konfiturę.

moje serce stoi.


___________
261. każda minuta spóźnienia.
262. gdy słyszę to nieszczęsne "zaraz".
263. zabiegana codzienność.

poniedziałek, 12 września 2016

koroneczka.



ona już taka jest. podaje herbatę w filiżance.
filiżankę stawia na spodeczku. spodeczek stawia na talerzyku, który stoi na wykrochmalonej serwetce. a ta leży na lnianym obrusie.

konfiturę zaś podaje na maleńkich kryształowych talerzykach, przy których kładzie srebrne łyżeczki.

jutro ją odwiedzę.






___________
258. ulubione granatowe trampki.
259. peron trzeci.
260. malwy i maki pod oknami.

czwartek, 8 września 2016

gdyby.

ciepło dziś. założę sandały.
i nogi będą mi się bezradnie uginać.
nawet nad bezczelnie płaską podeszwą.

te same nogi, które dziś niosłyby mnie pod przedszkole.
i ręce zacisnę. aż zbieleją mi palce.

te same ręce, które wieczorem prasowałyby malutką koszulkę.
granatową. z kieszonką na sercu. w której nazajutrz byłby malutki resorak. albo żołnierzyk.

sobota, 3 września 2016

oś męskości.


dzwoni telefon. ona.
opowiada o morzu. morzu łez i jeziorze dolnym smarków.
w roli głównej on.
on, który beka. dłubie w nosie. chrapie. zdradza. rozrzuca skarpetki. gra na konsoli. sika na deskę. i podłogę. nie sprząta po sobie. ciągle ogląda mecze. nie czyta książek. nie chodzi do kina. ani teatru. nie ma żadnych zainteresowań. ani pasji. nie zna daty urodzin własnych dzieci. jest kiepski w łóżku, przy równoczesnym przekonaniu, że jest zupełnie odwrotnie.
on, który w swoim nieskończonym egoizmie zawarł cały patriarchat i szowinizm.
i ciągle krytykuje. wszystko i wszystkich.
że ta, czy tamta żona/nieżona się sfilcowała, po ciąży tej, czy owej.
że ta, czy tamta żona/nieżona jest wiecznie zmęczona i nadęta (po 8 godzinach w pracy i 12 godzinach robót w domu).
że ta, czy tamta żona/nieżona ma obwisły podbródek i zmarszczek coraz więcej.

cherubinek kurwa się znalazł. kark zlewa się z potylicą. do tego zaniedbane, obleśne stopy. piwny brzuch sterczący pod koszulką armaniego. upalony do nieprzytomności lub/i nawalony idiota. dzierżący w dłoni jabłko swej władzy - piwo lub/i lufkę.

nie mówię nic.
nie mam puenty.
kapcie mi spadły.

wtorek, 23 sierpnia 2016

małe opowieści.

Pani Kazia zawsze mówiła spotykaj się z mądrzejszymi od siebie ludźmi, tylko wtedy się czegoś nauczysz.
i lgnę do takich. do takich co coś przeżyli, przecierpieli, przedumali.
ludzi, których uniwersytetem była wędrówka przez życie. swoje i cudze.
lgnę do ludzi pokornych. bo od nich się uczę.
dziś nie jestem mistrzynią pokory. ale już wiem co znaczy.
popełniam błędy i błądzę.
 
a Ty potrafisz odróżnić błąd od błądzącego?
stać cię na zbliżenie się do drugiego człowieka?
poszłam.
zrobię pulpety. drobiowe.


___________
255. kompot z suszu.
256. gdy myjesz zęby, a dochodzi północ.
257. dachowe okna.

piątek, 19 sierpnia 2016

czekadełko.

ona jest jak strażak. zawsze przygotowany na klęski żywiołowe.
zawsze ma coś w zanadrzu.
a to film. który wzrusza, a nie rozczarowuje. i zostaje w tobie przez kilka dni.
a to dżem. który ratuje twoje piątkowe śniadanie.
a to dobre słowo. a to uśmiech szczery. a to troskę.

niedługo wyjeżdża. odpocząć ciało i głowę.
i wyobrażam ją sobie na plaży. w kolorowej jedwabnej sukience. której rękawy powiewają, jakby miejscowy wiatr miał frajdę bawiąc się nimi.
powiewają za każdym razem, gdy pochyla się by przewrócić stronę w książce i odgarnąć włosy z policzka.

i czekasz na nią. zawsze.
i w dotyku jest miła.
tak jak plusz.

___________________
252. błoto na podeszwach.
253. rozsypane kredki.
254. wygodna kanapa.


sobota, 13 sierpnia 2016

uwierz.

bo mnie się wydaje, że dobrze żyć.
dobrego nie zabierać.
dobro czynić.
dobrym zarażać.
dobro rozdawać.
dobrze rozmawiać.
dobrze myśleć.
to jest wielkie osiągnięcie. ogromny sukces.
to jest sens życia.
to wyzwanie dla mnie i dla Ciebie.

uwierz w triumfy swoje. i moje. i jego. i jej.

____________
249. małe wiejskie sklepiki.
250. zapach gazet.
251. rower z silniczkiem.

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

ojoj. ojoj.

wylewasz hektolitry żółci i żalu. przerysowujesz ciężar swego życia.
wciąż dopieszczasz w swym wyolbrzymieniu.
przybierasz ponurą minę i oczekujesz, że świat się będzie nad Tobą umartwiał.
po co?
otwórz szerzej oczy. bo masz wszystko. wszystko, o czym marzy połowa populacji.
nie napinaj się jak tani balon.
chcesz coś zmienić. zmień.
przecież nie istnieje niemożliwe.
wystarczy chcieć.
chcieć żyć. nie biadolić. nie truć.

a tymczasem...kolejny dzień płynie. słońce świeci. pranie dosycha. jesteś zdrowa. gulaszowe w lodówce czeka. jesteś królową swego życia. zajadasz ciasto czekoladowe z malinami, choć i ono cię frustruje.

wiem, wiem to zupełnie nie moja sprawa.
tylko smutno mi, gdy pomyślę, że nigdy nie byłaś szczęśliwa.
przecież mogłabyś...
chyba, że żyjesz życiem, o jakim wcale nie marzyłaś.

____________
246. drugi człowiek.
247. serweta obszyta kolorową niteczką.
248. bezpieczny powrót do domu.

czwartek, 4 sierpnia 2016

miłość.

dał mi spokojny byt. wspiera mnie. chwali. pomaga. docenia.  tworzy codzienność, dzięki której mogę robić coś dla siebie.
zerkam na niego. siedzi na kanapie. obok niego pilot. jak zwykle. bo on na te walki bokserskie wciąż poluje.

i myślę. o nas. o tym, że lubię słyszeć jak do domu wchodzi. buty ściąga i nie chowa ich do szafki. jak myje ręce. kawę robi. i filiżanek pełno po niej zostawia. zasypia przed telewizorem. marszczy czoło.

i myślę jak to będzie, gdy jego nie będzie. gdy pomarszczona usiądę na swoim krześle. czy zapamiętam ten dzień, w którym odczytują licznik wody. jak ja piec włączę? a może to będzie tak, że ja po sobie laskę w kącie zostawię. może on z pogrzebu wróci. usiądzie na tym krześle naprzeciwko okna. i kawę sobie zrobi. tak jakbym tam nadal siedziała i  marudziła, że następną filiżankę zostawi. i zaśnie na pewno przed telewizorem i nie będzie czuł potrzeby by do sypialni iść. samemu. i nie będzie się już złościł, że mu te wszystkie ważne papiery co rusz sprzątam i  światło zostawiam zapalone i drzwi nie zamykam.

dziś światło zapalone. kubki się piętrzą. papiery posprzątane. buty nieschowane.
a wieczorem te drzwi otworzy on. pogasi światła. pomamroli pod nosem.
i ja tu będę. i razem pójdziemy spać.

<3

sobota, 16 lipca 2016

today.

biorę czyste ubranie z metką "made by Jesus."
zamykam drzwi: codzienność.
i wychodzę po cichu.

a ty roztocz swojej kołdry bezpieczne chorągwie.
i okryj mnie swych ramion ciszą. tak bezpieczną.



________
243. wakacyjny kapelusz w białe paski.
244. ekscytacja.
245. śniadanie na dworze.



środa, 13 lipca 2016

work. work. work.

praca to miłość. miłość, którą widać.
jeśli nie potrafisz robić czegoś z miłością, zostaw to.
jeśli będziesz obojętny przy pieczeniu chleba, upieczesz chleb goryczy.
jeśli pospiesznie i nijak wytuszujesz rzęsy, skleją się.
jeśli mechanicznie zaparzysz kawę, nie odczujesz jej smaku.
jeśli z przymusu przeczytasz książkę, bo wszyscy czytają, nie zapamiętasz z niej nic.

rób zwykłe i niezwykłe rzeczy z pasją.
wychowuj dzieci. prasuj. pisz doktoraty. odpoczywaj. pielęgnuj kwiaty. parz kawę.

tylko to ochroni nas przed bylajakością.






-------------
240. kwiaty na wycieraczce.
241. książka, która skłania do myślenia.
242. kosze na śmieci.

piątek, 8 lipca 2016

piątkowe zgryzoty.

znów ta sama rozmowa. powtarzamy ją czasem.
ona jednym tchem wyrzuca z siebie potok słów, patrząc w dal...
że on jest mało zaradny. że pierdzi w stołek.
że ma zrytą banię od lansu. a to skarpetki od tomiego.
to fotel sprowadzony z Anglii i podłogi z Brazylii.
że liże dupy swoich kolesi. wszystko po to by nie dostał naklejki "pantofel".

na zewnątrz szczęściem ociekające małżeństwo.

nie tak miało być. nie tak.
milczę. życząc jej siły by coś zmienić.
i wciąż boję się kotów.

____________
237. zapach gazety.
238. własna działalność.
239. rozgrzana prostownica.

środa, 6 lipca 2016

one way ticket.

wydajesz się zdumiewająco oczarowany.
choć wyglądasz krucho i smutno.
dużo dziś o Tobie myślę potykając się o skotłowaną trawę, która walczy z kostką podjazdu i zwycięża.

no bo jak nam się bardzo dobrze uda, to spotkamy się w niebie.
a jak nam się dobrze uda, to w czyśćcu.
ale ten czyściec to daj Boże, bo wtedy już tylko one way ticket.
nie?



____________
234. czasy studiów.
235. przyjęcie niespodzianka.
236. ciężkie od owoców gałęzie.







środa, 29 czerwca 2016

on. palant. nr 2.

pajac ma swój czas tylko do świtu. 
gdy nad ranem gasną światła chowa się Pierrot w kąty i dziury.
jego oddech zamienia się wtedy w kłęby pary.
on nie czuje wtedy chłodu. chyba nic nie czuje.

magma w duszy i lane ciasto na twarzy.
przesypia jasny i gorący dzień.
a wieczorem znów zaczyna wierzyć w swój ułomny i duszny raj.

hejt.
_________
231. smak miodu.
232. skończony kurs tańca.
233. parskanie konia.


piątek, 24 czerwca 2016

cwał życiowy.


trzeba mieć wrażliwość księżniczki i wytrzymałość kurwy.



_________
228. ciepły morski piasek.
229. kurs włoskiego.
230. głośny śmiech.

poniedziałek, 20 czerwca 2016

monday story.

dobry to był dzień.
pełen deszczu. i załatwionych spraw.
starych historii, którymi nie warto się już przejmować.

średnica kuli na czarnym niebie wypełnia sobą powietrze nad naszym domem.
z głowami pochylonymi nad szklanką wody
pijemy słodycz prosto ze świata.



___________
225. zaczynać od deseru.
226. nowe skarpetki.
227. duże, chrupiące jabłko.

piątek, 17 czerwca 2016

slowly.

wstałam dziś powoli. siedzę na balkonie.
owijam sobie brzeg męskiej koszulki wokół palca.
nie mogę podnieść wzroku. mocny podmuch wiatru chłodzi bose stopy.
czy ktoś, kogo spulchniałe od pychy serce może dokonywać takich rzeczy?
może na tak długo pozostawić mą duszę odsłoniętą i nagą?
nie. nie. nie.
moje ciało już to wie. napięcie odpłynęło z barków.
rozwiązały się sznury zaciśnięte wokół serca.
oddycham głęboko.
uśmiecham się.
zrobię kanapki. zaparzę kawę.

u ciebie też tak wieje?

_________
222. historia przeczytana jednym tchem.
223. obiad na trawie.
224. blender.

wtorek, 14 czerwca 2016

good taste.

dobrze jest czasem podjąć ryzyko.
zwolnić. zaśpiewać. dotknąć. milczeć.
nie chcieć niczego w zamian.
wnieść coś i wynieść.
iść dalej.
wracać.

wtarłam balsam nadziei w dół swoich pleców.
pójdę i kupię tę sukienkę.
na lato.

___________
219. odpowiedzi na trudne pytania.
220. zapach wakacji.
221. ciche sojusze.


piątek, 10 czerwca 2016

po cichu. po małemu cichu.

dom pachnie chlebem. wyrósł dziś jak piąta góra.
pralka nie pierze. lodówka milczy.
jest cicho. absolutnie cicho.
jest jutro.
jutro, jak stumilowy las.
jutro, o którym nic nie powiem.
będę tylko o tym myśleć.
aż mnie będzie bolało gardło.

poszłam.
śnić o małym chłopczyku z kręconymi blond lokami, który spada z murka.
albo z roweru.



________
216. trójkowe audycje.
217. pomidorowe pomidory.
218. kłaczki waty z topoli.


środa, 8 czerwca 2016

who do you think you are?

lubię ludzi. są miarą mojego życia.
staram się być. pamiętać. o ważnych sprawach. i tych błahych.
sprawiać małe przyjemności. ocierać łzy kordłą.
wyczuwam czasem. innym razem mam jakiś zmysł.

bo to nie jest wcale takie trudne. nawet w twoim szybkim życiu.

sporadycznie jednak muszę naładować akumulator.
odpocząć. zająć się sobą.
co wtedy słyszę?
dlaczego nie dzwonisz? co się nie odzywasz?
grzecznie odpowiadam: a Ty? przecież wszystko działa w dwie strony.

i wtedy trzyminutowa rozmowa męczy mnie bardziej niż dwadzieścia kilometrów z kijami.
ale wiele też pokazuje.
przede wszystkim, że nic na siłę.


________
213. długie letnie dni.
214. szary koc.
215. pierwsze razy, które bardzo lubię.

poniedziałek, 6 czerwca 2016

obietnice.

nie teraz.
zaraz.
potem.
później.
jutro zadzwonię.

niebawem.
nie mam czasu.
spieszę się.

innym razem.
czas mnie goni.
nie dam rady.
może jutro.
nie wyrobię się.

nie zdążę.
może kiedyś.
wkrótce.

pędzę.
odłóżmy to.

nie mogę teraz.
pędzę.
zapomniałam. zapomniałem.

nie kłam.
bo ja wciąż czekam.
i tylko ciepły podmuch na kolanach.



i co się dziwisz? szybko się uczę.



__________
210. las pełen grzybów.
211. parujący garnek pełen zupy.
212. możliwość.

środa, 1 czerwca 2016

thanksgiving day.

a gdybyś dziś obudził się tylko z tym,
za co wczoraj podziękowałeś Bogu?

masz szansę.
idź i błyszcz.
od wdzięczności.


-----------

207. przedszkola.
208. klucz ptaków.
209. Kraków.

poniedziałek, 30 maja 2016

tomorrow.

jutro zostaje odwołane.

masz tylko to, co jest teraz.
rozejrzyj się dookoła.
spójrz.
czy tak wyobrażałeś sobie szczęście?

zbierają ci się łzy do oczu?
zbierają ci się przekleństwa na języku?
uśmiechasz się?

dobrych senków.
raz, dwa trzy, cztery, pięć...
niech kapie cisza.







-------------
204. ciepły majowy dzień.
205. otwarta na oścież kaplica.
206. smak dojrzałego arbuza.




czwartek, 26 maja 2016

miracle.

jest wcześnie rano. słońce dopiero wstało.
a ja podlewam kwiaty na balkonie.
podlewam, nim nadejdzie popołudniowa fala gorąca.
purpurowa pięknotka begonia, pelargonia, surfinie kupione na targu.
przyglądam się. woda wsiąka w ziemię. i znika zupełnie.

woda w dół. kwiaty w górę.
cud.
tu na mojej łące.
spieszę się. bo goni mnie dzień. z wykresem strachu wymalowanym na czole.



-----------------
201. zbawienie grzeszników.
202. rajstopy bez oczek.
203. jajka prosto z kurnika.

wtorek, 24 maja 2016

polowanie.

dziś jestem niechlujna. trochę się strzępię przy brzegach.
jestem wygłodniała. jestem głodna piękna.
ono nie wymaga żadnego uzasadnienia.
ono po prostu jest. i przewyższa wszystko.

łowca namierzył zdobycz.
siedzę i patrzę. i chłonę.
a to co czuję, krąży w moich żyłach.
niestrudzone. gorące i ogniste.
wiesz co to jest?
znasz to uczucie?


zoom. i pstryk. zoom i pstryk.


__________________
198. otwieranie słoików z przetworami.
199. przechodzenie nad śpiącym psem.
200. gwizd czajnika.