poniedziałek, 31 października 2016

born to be a star.

skoro kuchnia jest dla kobiet.
tańczyłam rano.
w kuchni.
długo.
sama dla siebie.
w limonkowych szpilkach z julkowego wesela.

świat stał się balonikiem z helem.
muza na full. zabawny pisk.

dziś oddychać inaczej się nie da.


____________
291. lakier na paznokciach u stóp.
292. wybuch śmiechu.
293. siniak na kolanie.

czwartek, 27 października 2016

by the way

pilnuj się.
aby nikt Ciebie nie lekceważył.
nie zbywał.
nie deptał.
powiedz po prostu: chwileczkę! jestem warta wszystkiego, kochanie.


____________
288. ładna jedwabna apaszka.
289. ciepła podłoga.
290. ludzie na balkonie.

wtorek, 25 października 2016

Pan Złomek.

mąż lubi piwo. każda puszka ląduje w skrzynce.
czasem też podbieram teściowi to i owo z garażu.
dla niego.

on przychodzi najczęściej w poniedziałki. choć i czwartki się zdarzają.
smutnym wzrokiem patrzy przed siebie, z trudem ciągnąc wózek.
a na nim złom.
nieśmiało puka do drzwi, pytając czy coś mam.
i nad każdą z tych rzeczy zatrzymuje się. ogląda. waży w rękach.
uśmiecha się.

czekam od kilku tygodni.
niespokojnie wyglądając przez okno.

_________
285. gruby szal.
286. wystawa fotografii.
287. czytanie pod kołdrą.

niedziela, 23 października 2016

my world.

wiesz?
na szczycie mojej góry widok wciąż ten sam.
Ty.
i nie ma takich miejsc. nie ma takich chwil, dla których miałabym Ciebie dość.
do których czasem idę sama.

polecam. badanie mechanizmów pamięci jako sposób uprawiania miłości.
czy też uprawianie miłości jako sposób na zachowanie pamięci.
jak kto woli.


__________
282. herbata z imbirem. tylko ona taką robi.
283. niedzielny rosół.
284. słowa zostawione.

piątek, 21 października 2016

pertraktacje.

ta wiadomość podziurawiła mą codzienność.
kilka sekund totalnego paraliżu. betonowe buty.
blady uśmiech zwrotny.

znam ją kilka lat. nie wiem czy to mało. czy dużo.
wystarczająco. dla wielu zmartwychpowstań. moich powstań.
jednym spojrzeniem. słowem. gestem. wzięła strzępy mojego świata. w swoje ręce.
stała się moim głosem, który nigdy nie zabrzmiałby. i nietkniętym sercem. stała się moim wybawieniem.

a to nie takie łatwe być dla kogoś światłem.
dla kogoś takiego jak ja.

mówiłaś, zadbaj o marzenia.
przyklej je wszystkie do sukienki.
od środy mam jedno.
uklęknę. usłyszę mój oddech. na raty uwalniany.
pochylę głowę i serce.
poproszę.
nie.
potarguję się.
z Bogiem. 
o Ciebie.

wtorek, 18 października 2016

doe.

jest długonoga. jest długowłosa.
o jasnokarmelowej skórze.
chodzi sprężystym krokiem.
głos ma krystalicznie jasny. i swobodny.
z daleka pachnie szykiem. elegancją.
wygląda jak klacz arabska. w ludzkim ciele.

przede wszystkim jednak pachnie.
pachnie miłością.
pachnie dobrem.
pachnie szczerością.
pachnie wrażliwością.
ujmuje prostotą.

i myślę, że smakuje jak macchiato.


------------
279. piętrowiec, w którym nie ma windy.
280. koniec pracy.
281. obojczyk.


sobota, 15 października 2016

about boys.

boso. z nieśmiałym uśmiechem.
wbrew jakiejkolwiek logice.
wypuściłam sznureczki z dłoni. dwa.
wypuściłam też powietrze.
pofrunęły. z trudem unosząc się w górę.
pofrunęły. zawiązując supeł na krtani.

ranek otrzeźwił chłodem.
pogłaskałam się po policzku.
drżącą rękę włożyłam pod uda.
nie zawinę się w naleśnik.
w końcu to świąteczny dzień. ich dzień.
choć takiego święta nie planowałam.

pamiętaj. życie nie składa żadnych obietnic.

piątek, 14 października 2016

krążownik.

krążę po domu z pomalowanymi na bordowo paznokciami.
z wałkami na włosach.
popijam zieloną herbatę.
podjadając czekoladę z biedronki, w składzie której nie ma mleka.
świece płoną. pachnie chleb.
eM brzdąka na gitarze.
spłacam dług. wobec samej siebie.

w kącie leżą balony. dwa. na jutro.
zatem dziś niech będzie wieczne.
nie chwilowe.

________________
276. czas.
277. jesienne ogniska.
278. wieczorne odbicie w szybie.

czwartek, 13 października 2016

o nie! nie! nie!

dziś poranek jakby oklapł.
i postanowił trwać kilka lat.
nogi i ręce utknęły mi w łazience.
po co gadałam przy myciu zębów?

w koszulce z wielką plamą od pasty do zębów rozłożyłam się z obiadem.
ufff zdążyłam.

znowu pada deszcz. nie lubię jak pada.
może gdybym miała nowe kalosze?
ale.
miarka się przebrała.
spaliłam czajnik.
siódmy w tym roku.

kurtyna.

____________
273. drugi człowiek.
274. plany na wakacje.
275. blogowanie.

niedziela, 9 października 2016

galop.

byłeś tam?
może Ty byłaś?
tam, gdzie wszelki rozsądek usypia.
tam, gdzie budzi się sumienie.
tam, gdzie szczęście ważą wzajemnością czyjegoś serca lub nieczynieniem zła bliźnim.

daj rękę. pobiegniemy razem.





__________
270. zapach sadu.
271. rozleniwione ciało.
272. uparcie słuchana 12-ta piosenka.

piątek, 7 października 2016

friday.

jak cicha sowa bez skrzydeł wzięłam taki oddech,
że wciągnęłam powietrze z całego miasta.
włosy rozhuśtał wiatr. jak dym z marlboro.
dorastanie uważam za zakończone.

cisza.



ledwo mrugnę, zaraz będzie zima.

sobota, 1 października 2016

złodziejka książek.

obejrzałyśmy razem film. pod dwoma kocami.
moja dusza potoczyła się w jej objęcia.
cicho zapytałam: jak to jest żyć?
ostatecznie słów nie było.
tylko cisza.

Złodziejka książek.

________________
267. płatek śniegu na języku.
268. imbir.
269. tendencyjne pytania.