poniedziałek, 27 października 2014

mowa. trawa.

mówić trzeba mało. i słodko.     
mało i dobrze.
mało i prosto.















------------
dzień 11. GWD - klękam, gdy się modlę.

piątek, 24 października 2014

dam ci maku. mój ślimaku.

gdy wraca zmęczony, od drzwi pyta co na obiad.
i zagląda do garnków, całując mnie w szyję.


--------------
dzień 10. GWD - prawdziwe szczęście jest wtedy, gdy śnisz o życiu które masz - jestem szczęśliwa.

czwartek, 23 października 2014

klamra.

czy można mieć niepokój wypisany na twarzy?
może owy rzeczony osiada w zmarszczkach dookoła oczu?
albo obejmuje usta klamrą?

------------
dzień 9. GWD - kiedy nie mam nic oprócz wiary. mam wszystko czego potrzebuję.

środa, 22 października 2014

tabula rasa.

aż tak krótkowzroczna jestem? co sprawia, że odbieram ludzi w konkretnych kategoriach? jakieś wewnętrzne okulary? a jeśli człowiek to tabula rasa to czy tylko ja po niej piszę?
ulegam wpływom? sama je tworzę?

-----------
dzień 8. GWD - zapalam najładniejsze świece. nie oszczędzam ich na wyjątkowe okazje. bo i po co? dziś jest najważniejsze.

wtorek, 21 października 2014

nie. nie. nie.

dziś już nie ma ich. tylko ona. on.
dwa obce serca, które chronią swój dom.
usiądą kiedyś razem przy stole?













------------
dzień 7. GWD - wierne serce u mych stóp merda ogonem. bezinteresowna miłość. na zawsze.
                         i biega tak, jakby jutro nie istniało.

poniedziałek, 20 października 2014

letter.

z obłoków na ziemię ściągnął mnie dźwięk dzwonka i jazgot psa.
listonosz [którego imię znam] przyniósł list od moich 80-letnich przyjaciół.













--------------------
dzień 6. GWD - piję kawę w ulubionym kubku i płaczę na reklamach.

niedziela, 19 października 2014

Holy Mass.

niedzielna msza dla dzieci. zamiast kazania przedstawienie. zaszklone oczy. łzy wycierane ukradkiem. gromkie brawa.

w osobie upośledzonej odbija się moc i wielkość Boga - Jan Paweł II



--------------
dzień 5. GWD - nie boję się marzyć.

sobota, 18 października 2014

wiara.

bo prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca.
to ufność, że Bóg wysłuchał Cię za pierwszym razem.

-------------
dzień 4. GWD - przyjaźń ma moc. jestem szczęściarą zatem. w dodatku niezwykle bogatą.

piątek, 17 października 2014

myśl odsiewna.

wiesz jak wygląda myśl odsiewna?
jak ogromna misa z drewna.
i siedzisz.  i odsiewasz wspomnienia. albo nadmiar myśli.
a potem przyglądasz się im i widzisz rozmaite wzory. powiązania. nawyki.


-------------
dzień 3. GWD. pamiętam kim jestem i skąd pochodzę. i mam cały wór pięknych zwykłych [niezwykłych?!] wspomnień [szurałam butami po złotych liściach/ zrobiłam orła na śniegu/ widziałam nie jeden piękny zachód słońca/ wzięłam na ręce noworodka/ zjechałam z góry z wiatrem we włosach]
banały? może. ale niezwykle ważne.

czwartek, 16 października 2014

best food.

jeśli kiedykolwiek spotka Was to szczęście, że ONA zaprosi Was do stołu, niech nic Was nie zatrzyma. kiedy zrobi ciasto, człowiek zapomina, że coś mu w życiu nie wyszło.






-----------
dzień 2. GWD - mam bardzo dobrą książkę na szafce nocnej. jakie to szczęście, że potrafię czytać. i czytam od 30 lat.  i mogę. i ciągle chcę więcej.

środa, 15 października 2014

GWD







świat dla wielu jest czarno-biały. a ja mam słabość do kolorów.














--------------------
wchodzę do gry wyolbrzymiam dobro czyt. GWD i  kieruję swoją lupę na to co dobre i szczęśliwe.
przez 100 dni.
ha!
dzień 1. GWD - dopuściłabym się ciężkiego niedopatrzenia, gdybym na starcie nie wspomniała, że mam najlepszego na świecie męża. który jest mądrym, dobrym, uczciwym, wesołym i przyjaznym facetem.

wtorek, 14 października 2014

kąsek.

głupie poczucie bezpieczeństwa i powinności?
przed kim?
dla kogo?
jeśli przyjdzie mi kiedyś żałować, z godnością przełknę ten kęs.
dumna, że spróbowałam.
---------------
pees. może by tak niedzielny październik i cudowną złotą jesień przedłużyć o 10 dni?



wtorek, 7 października 2014

święty w spódnicy.

ileż to miejsce wyzwala emocji i uczuć.
i  myśli.
myśli śliskich jak źdźbła trawy.
a ona?
wszystko czego się dotknie zamienia w złoto.
jest święta. a święci przyjmują rozmaite kształty i rozmiary.
 no i nie zawsze noszą aureole. 



UPDATE.

zwykłam mówić.
że świadomość, że ONA jest tuż za górką.
sprawia, że czuję się spokojna i bezpieczna.

już nie. 

ta wiadomość rozrywa na strzępy.
każdą sylabą.

piątek, 3 października 2014

love.

czy to zbrodnia patrzeć sobie głęboko w małżeńskie oczy?
i tonąć w nich?
czy to obciach kochać?
to powód do drwiny?

niepojęta to zagadka świata. jakaś dramatyczna w skutkach pomyłka dorosłych. przyjaciół?


środa, 1 października 2014

tutaj.

nie pracuję tam od wielu miesięcy i dziś wiem jak bardzo się z tego cieszę.
zamiast pustki odczuwam ulgę. chodzę niespiesznie. popijam kawę.
uśmiecham się do lustra. dobrze mi z tym.
to jeden z najpiękniejszych prezentów, jakie dostałam/ sobie zrobiłam.