wtorek, 23 sierpnia 2016

małe opowieści.

Pani Kazia zawsze mówiła spotykaj się z mądrzejszymi od siebie ludźmi, tylko wtedy się czegoś nauczysz.
i lgnę do takich. do takich co coś przeżyli, przecierpieli, przedumali.
ludzi, których uniwersytetem była wędrówka przez życie. swoje i cudze.
lgnę do ludzi pokornych. bo od nich się uczę.
dziś nie jestem mistrzynią pokory. ale już wiem co znaczy.
popełniam błędy i błądzę.
 
a Ty potrafisz odróżnić błąd od błądzącego?
stać cię na zbliżenie się do drugiego człowieka?
poszłam.
zrobię pulpety. drobiowe.


___________
255. kompot z suszu.
256. gdy myjesz zęby, a dochodzi północ.
257. dachowe okna.

piątek, 19 sierpnia 2016

czekadełko.

ona jest jak strażak. zawsze przygotowany na klęski żywiołowe.
zawsze ma coś w zanadrzu.
a to film. który wzrusza, a nie rozczarowuje. i zostaje w tobie przez kilka dni.
a to dżem. który ratuje twoje piątkowe śniadanie.
a to dobre słowo. a to uśmiech szczery. a to troskę.

niedługo wyjeżdża. odpocząć ciało i głowę.
i wyobrażam ją sobie na plaży. w kolorowej jedwabnej sukience. której rękawy powiewają, jakby miejscowy wiatr miał frajdę bawiąc się nimi.
powiewają za każdym razem, gdy pochyla się by przewrócić stronę w książce i odgarnąć włosy z policzka.

i czekasz na nią. zawsze.
i w dotyku jest miła.
tak jak plusz.

___________________
252. błoto na podeszwach.
253. rozsypane kredki.
254. wygodna kanapa.


sobota, 13 sierpnia 2016

uwierz.

bo mnie się wydaje, że dobrze żyć.
dobrego nie zabierać.
dobro czynić.
dobrym zarażać.
dobro rozdawać.
dobrze rozmawiać.
dobrze myśleć.
to jest wielkie osiągnięcie. ogromny sukces.
to jest sens życia.
to wyzwanie dla mnie i dla Ciebie.

uwierz w triumfy swoje. i moje. i jego. i jej.

____________
249. małe wiejskie sklepiki.
250. zapach gazet.
251. rower z silniczkiem.

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

ojoj. ojoj.

wylewasz hektolitry żółci i żalu. przerysowujesz ciężar swego życia.
wciąż dopieszczasz w swym wyolbrzymieniu.
przybierasz ponurą minę i oczekujesz, że świat się będzie nad Tobą umartwiał.
po co?
otwórz szerzej oczy. bo masz wszystko. wszystko, o czym marzy połowa populacji.
nie napinaj się jak tani balon.
chcesz coś zmienić. zmień.
przecież nie istnieje niemożliwe.
wystarczy chcieć.
chcieć żyć. nie biadolić. nie truć.

a tymczasem...kolejny dzień płynie. słońce świeci. pranie dosycha. jesteś zdrowa. gulaszowe w lodówce czeka. jesteś królową swego życia. zajadasz ciasto czekoladowe z malinami, choć i ono cię frustruje.

wiem, wiem to zupełnie nie moja sprawa.
tylko smutno mi, gdy pomyślę, że nigdy nie byłaś szczęśliwa.
przecież mogłabyś...
chyba, że żyjesz życiem, o jakim wcale nie marzyłaś.

____________
246. drugi człowiek.
247. serweta obszyta kolorową niteczką.
248. bezpieczny powrót do domu.

czwartek, 4 sierpnia 2016

miłość.

dał mi spokojny byt. wspiera mnie. chwali. pomaga. docenia.  tworzy codzienność, dzięki której mogę robić coś dla siebie.
zerkam na niego. siedzi na kanapie. obok niego pilot. jak zwykle. bo on na te walki bokserskie wciąż poluje.

i myślę. o nas. o tym, że lubię słyszeć jak do domu wchodzi. buty ściąga i nie chowa ich do szafki. jak myje ręce. kawę robi. i filiżanek pełno po niej zostawia. zasypia przed telewizorem. marszczy czoło.

i myślę jak to będzie, gdy jego nie będzie. gdy pomarszczona usiądę na swoim krześle. czy zapamiętam ten dzień, w którym odczytują licznik wody. jak ja piec włączę? a może to będzie tak, że ja po sobie laskę w kącie zostawię. może on z pogrzebu wróci. usiądzie na tym krześle naprzeciwko okna. i kawę sobie zrobi. tak jakbym tam nadal siedziała i  marudziła, że następną filiżankę zostawi. i zaśnie na pewno przed telewizorem i nie będzie czuł potrzeby by do sypialni iść. samemu. i nie będzie się już złościł, że mu te wszystkie ważne papiery co rusz sprzątam i  światło zostawiam zapalone i drzwi nie zamykam.

dziś światło zapalone. kubki się piętrzą. papiery posprzątane. buty nieschowane.
a wieczorem te drzwi otworzy on. pogasi światła. pomamroli pod nosem.
i ja tu będę. i razem pójdziemy spać.

<3