niedziela, 13 sierpnia 2017

słońce na gumce.

główna ulica.
wypolerowana podeszwami tysięcy mieszkańców.
tysięcy turystów.
przeskakuję po dwa stopnie.
jakbym nagle się spieszyła.
jakby każda minuta miała znaczenie.
i ważyła więcej niż lata.


moja intuicja, która dobrze mi służy.
zrobiła sobie wakacje.

piątek, 11 sierpnia 2017

nie mów nikomu.

weszłam tam.
tlenione blond włosy miała związane w kitkę.
krótkie spodenki odsłoniły bliznę nad kolanem.
żuła gumę. i paliła papierosa.
jednocześnie.
siniak rozlewał się spod brwi na skroń.
drugi zaczynał się od nosa.
i przechodził w niebieski zaciek pod okiem.

po twarzy spłynął jej potok łez.
jak z bezdennego zbiornika.
płakała długo.
wypłakując całą ciemność. i ból.

łzy to często jedyne słowa, jakie potrafi wypowiedzieć serce.