wtorek, 27 listopada 2018

Jul.


leżymy. tulimy się.
Jul swoją (prawie) czteroletnią rączką
głaszcze mnie po policzku
nabiera powietrza, podnosi wzrok i cichutko mówi:

Mamulko jak byłam w innym domu i nie miałam mamy
czekałam na ciebie, długo nie przychodziłaś
i płakałam za tobą
i przyszłaś
i mnie wybrałaś
i uratowałaś moje życie.

nie Dziecino, to Ty uratowałaś moje.


11 komentarzy:

  1. Długo na siebie czekałyście <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej....i po makijażu...ryczę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słów brak...tyle emocji i tyle miłości
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No to pojechałaś po sercu tym postem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zasługujesz na nią i jej ogromną miłość jak nikt inny. Zasługujesz na wszystko co najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ona jest taka świadoma? Niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteście najlepsze!!! Jak Wy razem idziecie to...widać wszystko. Miłość w oczach macie dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Spalinko to najsłodsza miłość: matki do dziecka i dziecka do matki. A Wasza wyjątkowa. Bo Ty jesteś wyjątkowa. Ona jest wyjątkowa. Zasłużyłaś na to. Całym swoim życiem, całym. Jak nikt inny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jul? Skąd ten dziwny skrót?

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże jakie to piękne ��

    OdpowiedzUsuń