Kochany Święty Mikołaju.
Może nie byłam najgrzeczniejsza, ale starałam się. Ze wszystkich sił.W tym roku proszę Cię o to:
- byśmy odważyli się zaczynać na nowo,
- by pomaganie było najzwyklejszym odruchem serca,
- byśmy śmiali się w głos,
- byśmy nie dziobali się na oślep,
- byśmy dbali o swoje potrzeby,
- byśmy umieli prosić o pomoc i przyznawać się do porażek,
- by wystarczyło nam czasu na katar sąsiada, jeden telefon, spacer w deszczu,
- by każdy mógł wystroić choinkę w swoim własnym domu,
- byśmy nie odkładali siebie na później,
- byśmy dbali o dobre wspomnienia,
- byśmy pochylali głowy i serca,
- i jeszcze o miłość i życzliwość względem nas samych.
24 na dobę.
pees. bardzo mi się podoba ta biała kula z pozytywką i spadającym śniegiem. i ten szary mięciutki szlafrok i ta książka o brzydkim tytule.
chwila przerwy a mi zeszła godzina, żeby przeczytać całego bloga ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że to dobra godzina była:)
Usuńto była...najlepiej zagospodarowana godzina w moim życiu! Powodzenia i dalszych chwil przerwy życzę :) czekam na kolejne retrospekcje rzeczywistości... ;)
Usuńpoliki mi płoną...dziękuję.
Usuń