piątek, 17 marca 2017

skinienie.

weszłam tam. mocne uderzenie.
promienie słońca tańczyły w zadymionym pokoju.
a w nim ona. krótkie kręcone włosy. porażająca chudość. oczy przepłoszonej sarny.
i niepomalowane paznokcie.

uśmiech nad przepaścią.
niepokój bez odprysków.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz