weszłam tam.
niepozorny człowiek w okularach.
duża głowa. a na niej pożyczka z włosów.
zaczesana z lewej na prawą.
z tą pożyczką miał nieustanne kłopoty.
zwłaszcza gdy wiał wiatr.
a miał też wiatr w sobie.
zwłaszcza gdy szedł ulicą.
a kochał ulice.
miłością krętą.
ulica. ziemia niczyja. wolna przestrzeń.
ulica nie wie, że jest obserwowana.
a nawet jeśli wie, to rzadko przyjmuje to do wiadomości.
Tęskno do rodzinnych stron?
OdpowiedzUsuńbardzo. za bardzo.
Usuń