i przyszedł maj.
maj - wpisany w świat sryliard razy. pierdyliard.
maj - miesiąc zapachów.
maj - miesiąc zieleni.
maj - miesiąc deszczu.
maj - miesiąc słońca.
maj - miesiąc kwiatów.
maj - miesiąc kolorów.
i co z tego.
już nie śmieję się jak kiedyś.
wszystko jest inaczej.
Wreszcie!!! Ile można czekać?! Tyle miesięcy ciszy.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKobieto przetrzymałaś nie tylko mnie jak widzę. Kazałaś długo na siebie czekać.
OdpowiedzUsuńKilka linijek a tyle radości. Puls mi przyspieszył.
Smutkujesz?
Puls? To chyba dobrze.
UsuńSmutkuję. To chyba źle.
Kocham Cię Babo wstrętna! Jakieś wyjaśnienia się nam tu należą!
OdpowiedzUsuńPewnie powiesz, jak to zwykle mówisz: "czasem życie bywa pierwsze"
Odpowiedź jest właśnie taka: czasem życie bywa pierwsze.
Usuń:)
<3
OdpowiedzUsuńLubie maj. Po tym poście jeszcze bardziej. W tych kilku linijkach cała wiosna.
OdpowiedzUsuńNosisz zapach bzu w rękach.
Dajesz nadzieję. Wiarę.
A Ciebie? Ciebie jakas życzliwa dłoń głaszcze po policzku?
a i owszem:)
UsuńMam nadzieję, że wypijemy kiedyś razem herbatę. Litr herbaty. A ja będę słuchać i słuchac i słuchać i patrzeć i umrę z zachwytu.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTrafiłam tu z polecenia. Bardzo się cieszę. Przeczytałam od deski do deski.
OdpowiedzUsuńMa Pani wielkie serce.
Jakże mi miło:)
UsuńPrzyjdziesz rano? I zostaniesz do obiadu?
OdpowiedzUsuńSpalinko...
OdpowiedzUsuńTak?
Usuńdlaczego zawsze tu ryczę?
OdpowiedzUsuńze złości?
UsuńTaka malutka jesteś i krucha. Skulona.
OdpowiedzUsuńOj nie...na pewno nie malutka...
Usuń