to tam mężczyźni w swetrach i kobiety w wiosennych kozakach siedzą przy paluszkach.
jest tam też on.
staje w drzwiach z rękami splecionymi na piersi, niczym Bóg obserwujący świat.
i przypomina wyciągnięty z pawlacza tapczan.
rozerwał mnie na strzępy. każdą sylabą.
__________
180. gdy cisza kapie.
181. koślawe litery.
182. mgnienie wilgotnego oka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz