poniedziałek, 5 czerwca 2017

life is life.

weszłam tam.
ona. bezskutecznie pragnie akceptacji.
ona. doświadczyła niezmierzonego bólu z powodu nienawiści.
ona. opłakuje małą dziewczynkę, która straciła ojca, a nigdy nie miała matki.

podłoga lśni mokro. a ona znad mopa mówi: boję się.
nastoletnie tęczówki z ołowiu. oddech bez złudzeń.
głaszczę ją po włosach.
wychodząc, cicho zamykam drzwi.
idę.
i zwalniam.
żeby się zatrzymać.


1 komentarz: