piątek, 21 października 2016

pertraktacje.

ta wiadomość podziurawiła mą codzienność.
kilka sekund totalnego paraliżu. betonowe buty.
blady uśmiech zwrotny.

znam ją kilka lat. nie wiem czy to mało. czy dużo.
wystarczająco. dla wielu zmartwychpowstań. moich powstań.
jednym spojrzeniem. słowem. gestem. wzięła strzępy mojego świata. w swoje ręce.
stała się moim głosem, który nigdy nie zabrzmiałby. i nietkniętym sercem. stała się moim wybawieniem.

a to nie takie łatwe być dla kogoś światłem.
dla kogoś takiego jak ja.

mówiłaś, zadbaj o marzenia.
przyklej je wszystkie do sukienki.
od środy mam jedno.
uklęknę. usłyszę mój oddech. na raty uwalniany.
pochylę głowę i serce.
poproszę.
nie.
potarguję się.
z Bogiem. 
o Ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz