dziś poranek jakby oklapł.
i postanowił trwać kilka lat.
nogi i ręce utknęły mi w łazience.
po co gadałam przy myciu zębów?
w koszulce z wielką plamą od pasty do zębów rozłożyłam się z obiadem.
ufff zdążyłam.
znowu pada deszcz. nie lubię jak pada.
może gdybym miała nowe kalosze?
ale.
miarka się przebrała.
spaliłam czajnik.
siódmy w tym roku.
kurtyna.
____________
273. drugi człowiek.
274. plany na wakacje.
275. blogowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz