na wyraźne przed.
żadne po.
długo.
na ten czas,
ktoś wygasił mi oczy.
jak reflektory.
w zaparkowanym aucie.
na długo.
żadna droga w moim życiu nie była tak długa.
tak kręta.
tak kamienista.
jak ta.
która miała mnie zaprowadzić do mnie.
mam silne nogi.
by nieść.
by ocalić siebie.
chcę. mogę.
a Ty?
życzę Ci tego jednego kroku dziś.
pees. jestem odpowiedzialna za to co mówię/piszę.
ale nie za to jak to interpretujesz.
____
* gwizdanie czajnika.
* skakanie po kałużach.
* termofor w sweterku.
Kochana...jak ja Ci współczuję.
OdpowiedzUsuńKto jest bez winy-niech pierwszy rzuci kamień. Niech rzuci.
Większość święto-je***wa.
Słowa staniały. Rozmnożyły się, ale straciły na wartości. Mrowią się i dręczą jak chmary natarczywych much. Ludzie mówią co chcą, nie bacząc na nic. Na nikogo. A wystarczy przecież być przyzwoitym w wypowiadanych przez siebie treściach.
Głowa do góry:)
Uwielbiam Kapuścińskiego! Zgadzam się w stu procentach: słowa dręczą jak chmary natarczywych much.
Usuńpozdrawiam:)
Ha! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńW końcu! Uff! Nareszcie!
Długo to trwało. Warto było.
Usuń:)
Świetny tekst!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPowtarzam się, wiem. Ale pisz Kobieto! Pisz!
OdpowiedzUsuńCo powyższym czynię:)
UsuńŚmieszy mnie to, że Ci wszyscy życzliwi z tajniaka tu zaglądają i rozkminy mają.
OdpowiedzUsuńNa zdrowie niech im wyjdzie.
Pozdrawiam.
Tajniak nr 1.
Wierny czytelnik nr 1.
Pozdrawiam i ja:)
UsuńKażdy interpretuje jak chce. Wiadomo. Powód? Wolność, o którą tak wszyscy walczą. Wolność przynosząca zyski i straty. A rachunek zysków i strat trudny do zrobienia. Dla wielu niemożliwy.
OdpowiedzUsuńPost świetny!
Chciałabym Cie poznać. Choć czytając systematycznie chwilę przerwy myślę, że znam. Sporo wiem.
Dobrej nocy Spalinko.
Niech to będzie długa i cicha noc. Może nie - niech coś miłego przygrywa. Dobrej nuty do ucha życzę.
No to mnie zaskoczyłaś!!!
OdpowiedzUsuńOcal siebie. Wiesz dlaczego? Bo warto: zawsze i wszędzie i w każdym momencie.
Denerwują Cię ludzie? Głoszący swoje prawdy?
Pieprz to.
Jeśli udało ci się wyhodować pepperoncino to dosyp.
Buziaki.
owszem-nie urosło. spróbuję jeszcze raz.
Usuń:)
Dobrze tu wpaść, tak dobrze. Człowiek przeczyta i odnosi do siebie. I zaczyna myśleć-myśleć-myśleć. Odnoszę wrażenie, że gro ludzi zwolniona z myślenia w ostatnich czasach. A szkoda:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
UsuńKobieto to chyba nie marzniesz tej jesieni?
OdpowiedzUsuńBo grzeje Cię wewnętrzny wkurw:)
Jesteś wyjątkowa, zawsze byłaś. Zawsze szłaś do góry, pod prąd. Nie jesteś idealna. Popełniasz błędy i masz do tego prawo.
Ludzie zazdroszczą indywidualności, zazdroszczą szczęścia, zazdroszczą szerokiego uśmiechu, zazdroszczą odwagi w spełnianiu marzeń, uporu.
Ludzie jarają się kłopotami i troskami innych, smutkiem i tego, że ktoś potknął się.
To Twoje życie. Żyjesz po swojemu. I tak trzymaj.
:)
dobreeee!
Usuńgrzeje. nie ziębi. a grzeje.
nawet jesień łaskawa:)
Lubię tu zaglądać. Często to robię i często czytam po kilka razy.
OdpowiedzUsuńI lubię to.
Szkoda, że nie ma w blogu takiej opcji jak lajk przy każdym poście.
Nie ma?
Jeśli jest taka możliwość, to uczyń to!
A jeśli jest możliwość wyrażenia emocji to tym bardziej to uczyń!!!
ojeju nie wiem czy jest. słabiutko u mnie z technicznymi sprawami. i blogowymi i innymi. choć potrafię obsżużyć wiertarkę:)
OdpowiedzUsuń